środa, 26 września 2012

Niech Kaczyński odejdzie!



Jarosławowi Kaczyńskiemu jak zwykle odbija, gdy ma okazję wypowiedzieć się o Smoleńsku.

Przed Smoleńskiem też mu odbijało, więc prezesowi PiS zawsze odbija, gdy otworzy usta. Ciekawe, jaki w gębie ma kolczyk?

W każdym razie ten zakolczykowany quasi-polityk, a też quasi-człowiek, wypowiedział się o Smoleńsku, a to dlatego, że w grobie Anny Walentynowicz nie znaleziono Walentynowicz.

Pośrednio prezes PiS odpowiada za jej śmierć, jak za śmierć brata Lecha, który kompletnie nie orientował się w polityce, ale Jarosław nakazał mu lecieć do Katynia, więc ten nieudaczny prezydent za wszelką cenę nakazał lądowanie w Smoleńsku.

Jak to się skończyło, znamy aż nadto.

Teraz Kaczyński wypowiada się, że w dożywotniej hańbie mają odejść ci, którzy są winni za katastrofę, bo państwo polskie nie zdało egzamin.

Nie zdało faktycznie egzaminu państwo, bo nie przepędziło takiego psuja, jak Kaczyński, więc co powiedziawszy, niech Kaczyński odejdzie. Nawet bez hańby, bo w Polsce nikt normalny nie chce tego nieudacznika wspominać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz